Przedwczoraj było focone: LLNN
17 maja 2018
Czwartkowy koncert był muzycznie ze wszech miar dobry, bo i Only Sons bardzo sympatycznie zadebiutowali oraz rozbujali, i Bison dowalił do pieca… ale to duński kwartet jest dla mnie zwycięzcą wieczoru.
Z płyty aż tak mi to nie robi – czasem podoba mi się niezwykle, czasem lekko męczy. Niemniej na żywo ta muzyka tak wygrywa, że nie mam pytań. Gruz, przestrzeń, schiz, trans, zniszczenie. Polecam.
Fotki z alchemicznego gigu LLNN już dziś wieczorową porą 🙂
A teraz słuchamy.