I iść dalej

Podoba mi się to miejskie patolstwo – i to zaskakująco bardzo. Całościowo na pewno bardziej niż zeszłoroczne Totenmesse.

Świetne wokale i bardzo zróżnicowana muzyka. Tu jakiś bangierowy groove, tam jakaś zasyfiona elektronika, plus demoniczne śpiewy, wycie i psie szczeki. No wkręca się cholerstwo i wcale się nie zdziwię, jak wyląduje w moim końcoworocznym plebiscycie.

Słuchajcie.

Tagi: